Powieść o Róży jest
późnośredniowiecznym,
alegorycznym utworem
francuskim, utrzymanym w formie snu.
Jej pierwszą część napisał Guillarme de Lorris około roku 1235 (4000
wierszy). Opowiada o młodzieńcu, który trafił do tajemniczego ogrodu
miłości, zamieszkiwanego przez liczne personifikacje: Wesołość, Zabawę,
Szczerość, Bogactwo, Dworność i Młodość. Młodzieniec pragnie zerwać
różę, jednak strzegą ją Niebezpieczeństwo, Wstyd i Obmowa oraz inne
figury alegoryczne. W tym miejscu akcja utworu urwała się i do końca
doprowadził ją Jean de Meun.
18 tys. wierszy napisanych przez de Meuna obfituje w dygresje,
rozważania i anegdoty. Posługując się fabułą i zespołem postaci,
stworzonych przez de Lorrisa, zmierza do zupełnie innego celu -
ukazaniu rozkoszy związanych z cielesną miłością. De Meun z cynizmem
podchodzi do kultu dziewictwa oraz do wstrzemięźliwości seksualnej,
przy czym wykorzystuje motyw upersonifikowanej Matki Natury, wzywającej
stworzenie do nieprzerwanej aktywności płciowej. Ostatecznie, bohater
utworu zrywa różę, zdobywając cytadelę zbudowaną przez Zazdrość.
Powieść o Róży stanowi w pewnym sensie zapowiedź
renesansu, ale jest
dziełem typowo średniowiecznym: rozwlekłym, obfitującym w alegorię,
stanowiącym rodzaj erudycyjnego popisu.
W kręgach francuskich twórców
późnego średniowiecza była ostro krytykowana - m.in. przez Jana Gersona
i Krystynę de Pisan (która uznała utwór za obelgę wobec kobiecej czci),
ale jak zaświadcza jeden ze świadków - "wielu stawiało Powieść o Róży
tak wysoko, że woleli być pozbawieni własnej koszuli niż tej książki".
Poglądy zaprezentowane przez de Meuna były na tyle popularne, że wraz z
innymi herezjami potępił je Etienne Tempier, biskup Paryża.
Wpływ "Powieści" można odnaleźć na przykład u
Chaucera ("Opowieść Damy
z Bath") czy w XI Sonecie
Williama Szekspira.